503 349 386 kontakt@goldengold.pl
Dzień dobry, poznajmy się lepiej
Opublikowano: lis 17, 2024
gray background wall

Hej! Cieszę się, że jesteś! Nazywam się Monika Olech, jestem brand designerką i uwielbiam tworzyć projekty, które naprawdę robią różnicę. Zawsze chodziło mi o coś więcej niż tylko „ładne obrazki”. Ale zanim zaczęłam pomagać markom wyrażać ich tożsamość, musiałam odkryć swoją własną. I nie było to tak oczywiste jakby się wydawało na pierwszy rzut oka.

Jak to się zaczęło?

Typowo – już jako dziecko kochałam malować i mogłam spokojnie oddawać się temu zajęciu całymi godzinami. Nigdy nie poszłam jednak do szkoły artystycznej, zdecydowałam się na lokalne liceum, mającego renomę dobrej szkoły. Po ukończeniu liceum, nie wiedząc co zrobić dalej, złożyłam papiery na UMCS na historię, wychodząc z założenia, że pięć lat to odpowiednia ilość czasu by wymyślić co mam robić w swoim życiu. Na tym etapie nie miałam kompletnie pomysłu na siebie, ale nawet w trakcie składania dokumentów obiecałam sobie, że na pewno nie będę tego robić. Że zrobię wszystko, byleby znaleźć sposób by się realizować w życiu. Coś czym będę żyć.

Na tym etapie jeszcze nie brałam pod uwagę swoich plastycznych zdolności, jako że nigdy ich nie rozwijałam w profesjonalnym kierunku. Kiedy skończyłam studia i zostałam wreszcie magistrą historii, z ulgą schowałam dyplom do szafy. Mój mąż w tym czasie otworzył drukarnię i zawołał mnie do pomocy, minął rok zanim się zdecydowałam dołączyć.

Co było dalej?

Dalej poszło z górki:) Dobra, żartuję, wcale nie poszło. Tak naprawdę nie miałam bladego pojęcia o grafice, po prostu ucieszyłam się, że wreszcie będę mogła bezkarnie malować i jeszcze będą mi za to płacić. Tak, moje wyobrażenie o zawodzie grafika było kompletnie mylne. Musiałam się wszystkiego nauczyć od zera, a nie było to łatwe dla kogoś, kto będąc w szkole ze wszystkich przedmiotów świata najbardziej nie tolerował informatyki. Jak to mówią, niepodjęte wyzwania lubią wracać by się z nimi zmierzyć. Miałam wtedy również błędne wyobrażenie na temat zdobywania kwalifikacji grafika – wydawało mi się, że „prawdziwi” graficy muszą koniecznie ukończyć studia żeby móc się tak tytułować. że tylko studia dają gwarancję prawdziwej wiedzy i umiejętności.  Ze do tego momentu nie mogę nawet tak o sobie mówić, mimo iżto czym zajmuję się profesjonalnie jest po prostu grafiką. Po paru latach się to zaczęło zmieniać…

etap the Brief

Rzeczy się zaczęły zmieniać kiedy dołączyłam do grupy na Facebooku The Brief Pro – co znosi psychika grafika. Nagle się okazało, jak błędne były moje wyobrażenia o tym zawodzie. Co najważniejsze, zaczęłam wierzyć że ja też mogę osiągnąć profesjonalny poziom, nawet bez studiów, jak wielu przede mną. To też nadepnęło mi na ambicje nadrobienia zaległości w temacie, zaczęłam więc szukać możliwości uzupełnienia wiedzy i przy okazji zdobycia jakiegoś tytułu, którym mogłabym legitymizować swoja działalność. Szybko się okazało, że niestety ale w całym lubelskim nie ma żadnej szkoły, która kształciłaby grafików którzy lata technikum mają dawno za sobą.  Szukałam jednak rozwiązania dalej. I znalazłam…

Egzamin eksternistyczny. Okazało się że mogę zdać egzamin bez szkoły, jedynie na bazie mojego doświadczenia. Żeby się przygotować do tego etapu naprawdę dużo czytałam i trenowałam, ale, zapewniam, opłaciło się. Wcześniej ukończyłam Bootcamp Grafik DTP który dał mi niezłe podstawy, by czuć że sobie samodzielnie poradze z tym przedsięwzięciem. I wtedy podeszłam do egzaminu.

Etap egzaminu zawodowego

Sam egzamin nie był tak trudny jak to sobie wyobrażałam. Składał się z tak naprawdę, dwóch egzaminów – oba z dwóch części – teoretycznej (testu) i praktycznej (zadań). Planuję w innym wpisie opisać całą procedurę dla tych, którzy są ciekawi jak wygląda taki egzamin z punktu widzenia osoby która zdaje go mając parę lat doświadczenia. Jak łatwo zgadnąć technicznie, nie różni się niczym od zwykłego egzaminu – zdaje się dokładnie te same zadania w tym samym czasie i miejscu jak młodzież przystępująca do egzaminu zawodowego. Parę tygodni później otrzymywałam swoje zaświadczenia o zdobytych kwalifikacjach, natomiast po wszystkim – po zdobyciu obu, mogłam wystąpić o wydanie dyplomu. Od czerwca 2023 mogę tytułować się technikiem grafiki i poligrafii cyfrowej.

Etap teraz

Po ukończeniu etapu uzupełniania podstaw podstaw (tak, naprawdę to napisałam – to dopiero podstawy podstaw) rozpoczął się etap teraz – ciężko mi nawet to inaczej nazwać. Po prostu postanowiłam się podzielić swoja wiedzą z wszystkimi którzy tylko zechcą się dowiedzieć czegoś wartościowego w temacie projektowania graficznego, brandingu i druku (wspominałam wam o moim backgroundzie w drukarni? Nadal tam jestem i drukuję) Wszystkie moje wysiłki wkładam w to by dostarczać jak najlepsze wyniki i otoczyć klienta najlepszą opieką, by ukazać czym naprawdę jest branding a czym nie, a także by demistyfikować rożne błędne wyobrażenia narosłe wokół świata grafiki i tego czym anprawdę się zajmuja graficy.

Proces projektowania logo

Dlaczego jest to proces? Tak, jest to proces i to wieloetapowy. Z tego prostego powodu, że aby powstało prawdziwe logo, nie można ot tak po prostu go narysować z głowy, w pięć minut. (albo wygenerować, a i takie pomysły już widziałam, co najsmutniejsze). W tym wpisie...

Dlaczego branding to więcej niż logo?

Kiedy myślisz o marce, co pierwsze Ci przychodzi na myśl? Pewnie logo – to naturalne. Ludzie kojarzą marki po ich symbolach. Jednak branding to coś znacznie więcej niż graficzny znak na górze strony czy długopisie. To sposób, w jaki Twoja firma komunikuje się z...